Kiedy zaczynałem swoją fascynującą podróż w świecie programowania, komputery dysponowały jedynie ułamkiem możliwości, które dziś oferują nasze smartfony. Wyobraźcie sobie czas, gdy tworzenie obrazu na ekranie wymagało mozolnego układania pikseli jeden po drugim. To była era, w której magia technologii rodziła się z pasji i cierpliwości.
Moja przygoda rozpoczęła się od asemblera — języka tak bliskiego sercu maszyny, że każda linia kodu była jak szept do jej wnętrza. Z czasem przeniosłem się do świata języków wysokiego poziomu. Na Uniwersytecie Warszawskim (MIMUW) pochłaniałem wiedzę z dziesiątek języków programowania, zanurzając się w ich zawiłościach i potędze. Programowanie obiektowe stało się moją obsesją — przyszłością, którą widziałem na horyzoncie. Tworzenie kompilatorów było jak budowanie mostów między myślą a maszyną.
Nie chciałem zatrzymywać tej wiedzy dla siebie. Wydałem książkę „AMOS Professional w Praktyce — programować może każdy”, wierząc, że każdy może wejść do tego niezwykłego świata. Jako redaktor działu programowania w magazynach ENTER i AMIGA, z nakładem przekraczającym 100 tysięcy egzemplarzy, miałem okazję inspirować rzesze pasjonatów technologii.
Ale teoria to nie wszystko. Wdrażałem systemy CRM i ERP, pisałem oprogramowanie na zamówienie, zawsze szukając wyzwań. Stworzyłem Ewidencję Środków Trwałych dla Agencji Mienia Wojskowego, zarządzającą majątkiem o wartości ponad miliarda złotych. W firmie ACTION opracowałem system przetwarzający ponad 100 tysięcy faktur dziennie. Ponad 3000 licencji mojego programu PKWIU znalazło swoich użytkowników, ułatwiając im codzienną pracę.
Przeżyłem kolejne rewolucje technologiczne, będąc świadkiem tego, jak technologia przekształca nasze życie. Widziałem, jak biznes ewoluuje z ręcznej manufaktury do niemal pełnej automatyzacji. Nigdy nie zapomnę wizyty w ogromnej fabryce International Paper w Kwidzynie, gdzie z jednej strony wjeżdżały surowe bale drewna, a z drugiej wyjeżdżały gotowe, obrandowane palety papieru. To tam po raz pierwszy zetknąłem się z innowacyjnym połączeniem systemu SAP z liniami produkcyjnymi bez konieczności kosztownej modernizacji — prawdziwy technologiczny „wytrych”.
To doświadczenie zainspirowało mnie do założenia w kwietniu 2016 roku w Londynie startupu o nazwie G1ANT, działającego w branży Robotic Process Automation (RPA). W tamtych czasach RPA było pojęciem niemal nieznanym, a my byliśmy pionierami na nieodkrytym terenie. Dziś, w 2025 roku, stoimy na progu kolejnej rewolucji, zapoczątkowanej przez ChatGPT firmy OpenAI.
Teraz już nikt nie ma wątpliwości — przyszłość należy do sztucznej inteligencji. Weszliśmy w erę Agentic Process Automation, gdzie komunikujemy się z komputerami i urządzeniami w języku naturalnym. One nas rozumieją, wykonują za nas zadania, tworzą raporty, a nawet stają się naszymi doradcami.
To niezwykły czas, w którym możliwości są niemal nieograniczone. Jeśli chcesz być częścią tej ekscytującej podróży w przyszłość, serdecznie zapraszam do kontaktu :)